zachowanie naszych świnek
Opis zachowania świnek powstał na podstawie obserwacji Ganzi i Gandi przez pierwsze półtora miesiąca pobytu w nowym miejscu zamieszkania.
Przez pierwszy tydzień pobytu w nowym otoczeniu świnki były bardzo zestresowane. Trudno się dziwić – po pierwsze całkowicie zmieniło się ich środowisko, po drugie przebyły bardzo długą drogę samochodem. Kiedy ktokolwiek zbliżał się do klatki, zdawały się drętwieć i praktycznie się nie ruszały. Najchętniej zaszywały się w domku lub w sianku w rogu klatki, gdyż tam czuły się niezauważalne. Prawie nie dało się ich zobaczyć, bo w naszej obecności nie wychodziły z ukrycia nawet po jedzenie, które znikało dopiero w nocy.
Aby pomyślnie oswoić prosiaczki, dla których zmiana otoczenia jest i tak wystarczającym powodem do stresu, nie należy dodatkowo ich męczyć próbami brania na ręce czy głaskania. Muzyka nie powinna grać przez pierwsze dni zbyt głośno i lepiej zrezygnować z odkurzania. Musimy wykazać w tym czasie dużą cierpliwość. U każdej świnki czas adaptacji w nowym środowisku jest inny. Kiedy zaobserwowałyśmy, że świnki robią się coraz odważniejsze i wychodzą z domku w naszej obecności, zaczęłyśmy nawiązywać z nimi kontakt. Zrezygnowałyśmy z wkładania warzyw i owoców do miseczki – trzymałyśmy je na dłoni oczekując, aż świnki same po nie podejdą. Początkowo robiły to bardzo nieufnie, ale z czasem zaczęły podbiegać z kwiczeniem.
Świnki mają bardzo dobry węch – bez problemu wyczują świeże warzywko z drugiego końca klatki, więc nie musimy wykonywać gwałtownych ruchów (co jeszcze bardziej je wypłoszy), a cierpliwie czekać, aż same podejdą. Prosiaczki bardzo łatwo zapamiętują dźwięki kojarzone z jedzeniem, np. odgłos otwieranej lodówki, na co reagują natychmiastowym piskiem, przypominając o swojej obecności i permanentnym stanie głodu 😉
Podczas karmienia świnek można zawsze powtarzać jedną komendę, np. “jedzonko” albo “świnki”. Z pewnością po jakimś czasie na dźwięk tego słowa będą reagować hałasem. Inne odgłosy, które dotychczas zaobserwowałyśmy u naszych świnek to np.: ciche mruczenie podczas trzymania na kolanach i głaskania po główce lub grzbiecie – dźwięk oznaczający zadowolenie, któremu często towarzyszy rozciągnięcie świnki i wyciągnięcie przednich łapek (często również oddawanie moczu – radzimy uważać).
Wyjątkowo pociesznym zachowaniem prosiaczków jest popcorning. Rozbrykane świnki wierzgają tylnymi łapkami jednocześnie podskakując – tak okazują swoją radość. Po raz pierwszy popcornowała Ganzi, gdy trafiła do świeżo wysprzątanej klatki, do której wstawiłyśmy nowe pluszowe domki i hamak. Świnki biegały od jednego domku do drugiego wesoło podskakując. Teraz, co prawda już nie tak czyściutkie jak przedtem, domki są ulubionym miejscem naszych prosiaczków. Bardzo lubią sobie urozmaicać leżenie w nich: śpią w środku, na nich, a czasami przykrywają się nimi całe, robiąc z nich igloo. Świnki uwielbiają też robić przemeblowanie w swojej klatce i za każdym razem znajdujemy domki w innym miejscu.