jedzenie odchodów

 Choć wielu z nas może się to wydawać nienaturalne (choć, jeśli się zastanowimy, to jest to bardzo naturalne…) i niezdrowe, to nie ma nic niepokojącego w tym, że świnie zjadają swoje odchody. Nie jest to spowodowane głodem; to raczej instynkt wypływający z zapotrzebowania organizmu. Świnki nie są zresztą jedynymi gryzoniami, które tak się zachowują – podobnie jest w przypadku królików, chomików, myszy…

Dzieje się tak dlatego, że bobki zawierają mikroelementy, przetworzoną witaminę K oraz witaminy grupy B, które są niezbędne do uzupełnienia diety świnek i mogą zostać ponownie przetrawione (naturalna forma recyclingu) 😉

Jest to jednak tylko część odchodów, pozostała część jest niejadalna i gryzonie nie zwracają na nią uwagi. Jadalne odchody posiadają naukową nazwę – są to cekotrofy, podobnie jak i samo zjawisko – koprofagia. Cekotrofy różnią się nieco konsystencją od odchodów nie podlegających przetworzeniu.

 Spotkałam się też z inną genezą, mniej naukową, zgodnie z którą dziko żyjące świnki, a więc teoretyczni potomkowie naszych zwierzątek, żyły w dość sporych stadach i nie zawsze były w stanie najeść się do syta. W związku z tym żywiły się swoimi odchodami, które mogły ulec ponownemu przetworzeniu.